cykl: łap przygodę! czyli wyprawy na osiem łap i dwie nogi

Na szlaku z psami – Skalne Miasto

Wiemy, że kochacie podróże, że uwielbiacie być blisko natury z Waszymi pupilami – my także <3 Dlatego postanowiliśmy przygotować cykl wpisów o miejscach, w które warto się wybrać z czworonożnymi przyjaciółmi. Odkryjcie z nami najpiękniejsze zakątki Polski (i nie tylko), a jeśli już tam byliście – podzielcie się wrażeniami. Do współpracy zaprosiliśmy dwa wspaniałe psy: Rayo i Gio oraz ich opiekunkę, Nikolę, której rady i relację z pierwszej wyprawy możecie przeczytać właśnie tutaj :)

Jak dojechać

Naszym pierwszym przystankiem na mapie cyklu „Łap przygodę!” jest Skalne Miasto w Czechach. Znajduje się bardzo blisko naszej granicy, więc po jej przekroczeniu dojazd autem do celu zajmuje maksymalnie 15 minut. Dla niezmotoryzowanych polecam na przykład kolejkę dolnośląską, która zabierze Was pod samą bramę Adrspachu. My wybraliśmy pierwszą opcję, ponieważ Rayo i Gio lubią wygodne podróże samochodowe. Mogłam ze sobą zabrać więcej rzeczy, a sama podróż odbyła się całkowicie na naszych warunkach: przerwy na przekąszenie czegoś czy rozprostowanie łapek były na nasze życzenie.

Dojazd od granicy polsko-czeskiej do miejsca docelowego to ok. 15 minut

Gdzie właściwie się wybieramy

O Skalnym Mieście można mówić godzinami, postaram się w kilku słowach przybliżyć to miejsce, a resztę dopowiedzą zdjęcia 🙂 Formy skalne zbudowane są z piaskowca płytowego, malowniczo wyrzeźbionego przez najwspanialszą artystkę – Naturę. Ponad 100 metrowe skalne ściany sprawiają często monumentalne wrażenie. Znajdziemy tutaj skalny wodospad, piękne, szmaragdowe jezioro starej piaskarni otoczone różnobarwną roślinnością oraz górne jeziorko, gdzie ciekawą atrakcją jest możliwość płynięcia wieloosobowymi tratwami. Zalety Adrspach potrafią zachwycić nawet tych wybrednych i wymagających 😉

Adrspasske i Teplicke Skaly stanowią jeden kompleks skalny i można bez problemu przejść wśród skał z Adrspachu do Teplic na Metuji. Tak też zrobiliśmy, ale o tym troszkę później.

Nie da się ukryć, że jest to miejsce idealne do sesji zdjęciowych ❤️
W tygodniu mały ruch pozwala na delektowanie się przyrodą i oczywiście robienie zdjęć 😉

Godziny otwarcia i opłaty

Z informacji praktycznych: Skalne Miasto otwarte jest cały rok – jednak stawki zmieniają się sezonowo. Osoba dorosła za wstęp w sezonie letnim zapłaci 70 CZK, a za każdego psiaka musimy dopłacić dodatkowe 10 CZK. To, co bardzo mi się spodobało: przyjeżdżając z psem, do biletu dostaniemy woreczek na psie odchody. Bramki są otwarte od 8 do 18 (w sezonie letnim). Zdecydowanie polecam zwiedzanie Skalnego Miasta w środku tygodnia, ponieważ jest wtedy zdecydowanie mniej osób na szlaku. Weekendowe oblężenie nie sprzyja obcowaniu z naturą i zmniejsza komfort podróżowania z psiakami.

Na wyprawę warto zarezerwować minimum jeden dzień. Bez pośpiechu można podziwiać teren, spokojnie wędrować, pozwolić sobie na postoje.

Wygoda psów i moja – warto o nią zadbać, by wyprawa była przyjemnością 🙂

Osiem łap na szlaku – ekwipunek

No to teraz czas na stricte psią część wyprawy 🙂 Przechodząc bramki Adrspachu z psem, musimy go mieć na smyczy. U nas zawsze na takie wyprawy jest to dłuższa smycz z amortyzatorem. Dzięki niej psiaki mogą iść w swoim tempie, nie czują moich szarpnięć przy jego zmianie czy zatrzymaniach, a ja nie czuję ich siły wkładanej w ciągnięcie mnie.

Wygody na dłuższych trasach dodaję sobie również pasem biodrowym, do którego przypinam smycze. Wolne ręce podczas wędrówek zdecydowanie się przydają 🙂 Pas stworzony do biegania z czworonogami doskonale się sprawdza, bo jest bardzo lekki i zrobiony z dobrze oddychającego materiału.

Do psiego ekwipunku zawsze zaliczam składaną miskę podróżną, najlepiej silikonową. Łatwo ją wyczyścić i jeszcze łatwiej schować złożoną do plecaka.

Używam tylko szelek typu sleed, maszerskich, ogółem do ciągnięcia. Mam wtedy spokój psychiczny, że kręgosłupy moich psów są bezpieczne, bo siły rozkładają się równomiernie na ich ciele. Aktywność fizyczna nie powinna robić krzywdy nam i naszym psom – dbajmy, aby wysiłek był ogólnorozwojowy i bezpieczny. Nie muszę martwić się też o otarcia na ich skórze czy o regulację temperatury, ponieważ szelki są ultralekkie oraz zrobione z tego samego materiału co pas maszera, więc świetnie oddychają.

Dobór obuwia jest zawsze sprawą indywidualną, japonki i crocsy jednak zdecydowanie odradzam 😉 Ja akurat nie zabrałam do Skalnego Miasta obuwia górskiego. Wystarczające okazały się wygodne buty sportowe. Czy warto zabrać kijki? Przy psach podpiętych do siebie byłoby to zdecydowanie niewygodne, więc je także zostawiłam w domu.

Plecak wypełnij jedzeniem dla siebie i pupila, bo na trasie nie znajdziesz sklepów.

Jedzenie w plecaku

Koniecznie spakujcie do plecaka zapasy dla siebie i czworonogów – nie zapomnijcie o wodzie. W samym Skalnym Mieście jedynie przy kasach biletowych znajdziemy zapiekanki, kanapki, fast foody. Na trasie nic do jedzenia nie kupimy, a do przejścia jest sporo kilometrów.

Jeśli chodzi o karmienie psiaków, to dostały przed wyruszeniem w trasę małą porcję suchej karmy. Świetnie sprawdziła się Carnilove Reindeer – lekkostrawna, bez zbóż, posiadająca bardzo dużo białka świetnej jakości. Psiaki miały już sporo energii z samego rana 😉 W trakcie zwiedzania Skalnego Miasta zrobiliśmy przerwę na puszkę mokrej karmy Carnilove Salmon, o którą Gio i Rayo zawzięcie się upominali tysiącem i jedną sztuczką 😀 Mokrą karmę zmieszałam z wodą i elektrolitami, ponieważ była bardzo wysoka temperatura. Chciałam psiaki dobrze nawodnić, a jak się zaraz dowiecie, wysiłek na trasach godny był prawdziwych sportowców.

Dla kogo Skalne Miasto nie jest dobrym pomysłem

Do Skalnego Miasta odradzam zabieranie młodych psów, starszych, chorych czy po kontuzjach. Psiak naprawdę musi być w formie. Spotkaliśmy się z wieloma przejściami, niemal pionowymi wejściami i zejściami, które na dodatek były bardzo wąskie i moje psiaki schodziły już bez smyczy, pojedynczo. Całe szczęście Czesi byli bardzo pro-zwierzęcy i nikomu nie przeszkadzały czworonogi idące luzem. Byłam pozytywnie zaskoczona, że ludzie nawet ustępowali im drogi, aby mogły zejść czy wejść bezpiecznie. Problemem tych ścieżek są drabiny i mimo trenowanej przez nas dyscypliny (agility), treningów na koordynacje czy prioprorecepcje, chłopaki bardzo długo zastanawiali się, gdzie położyć łapkę przy każdym kroku.

Tak naprawdę tylko dolna trasa, koloru zielonego, która miała 3,5 km, nadaje się dla każdego czworonoga i od niej zaczęliśmy naszą wyprawę.

Kolor zielony – pies zachwycony, żółty szlak – wymagający dla łap

Na dolnej trasie oznaczonej kolorem zielonym można wiele zobaczyć i wieloma rzeczami się zachwycać. Na początku trafiliśmy nad jezioro (miejsce byłej piaskowni), które można obejść dookoła.

Dalej, kierując się tym szlakiem, powitały nas wysokie bloki zbudowane z piaskowców. Niektóre z nich otrzymały nawet nazwy, takie jak Dzban czy Głowa Cukru, oczywiście zawdzięczają je kształtom przedmiotów, które przypominają. Ścieżka o umiarkowanej szerokości biegła łagodnie wśród skał i drzew, a co jakiś czas zachęcały nas do odpoczynku postawione ławki dla zmęczonych wędrowców. W końcu dotarliśmy do Bramy Gotyckiej – pojawiającej się na większości zdjęć ze Skalnego Miasta, więc i chłopaki musieli mieć przy niej zdjęcie. Zobaczcie, jak się na jej tle prezentują 😉

Rayo i Gio przy Bramie Gotyckiej 🙂

Kierowaliśmy się cały czas zielonym szlakiem, aż do rozwidlenia, gdzie przeszliśmy na żółty i ruszyliśmy w stronę małego jeziorka. Tutaj już trzeba się wdrapywać po stromych i wąskich schodach na górę. Małe jeziorko będziecie musieli jednak zwiedzić sami, ponieważ czworonogów tam nie wpuszczają 🙁 Z tego miejsca, większość turystów zawraca i kieruje się do wyjścia, ale my wybraliśmy ścieżkę przez przepiękny las do Skalnego Miasta w Teplicach. Trasa była naprawdę długa. Przeszliśmy ją szybkim tempem – z jedną małą przerwą – w… 7 godzin!

Skalne Miasto w Teplicach jest świetnym miejscem dla każdego czworonoga – trasy są płaskie, nie ma nigdzie schodów, większość drogi spędzamy w lasach, jest zdecydowanie mniej turystów, a podłoże jest lepsze i bezpieczniejsze. Nie zobaczymy tam jednak tak pięknych i wysokich piaskowców jak w Adrspachu. Wybór czy z Adrspachu iść dalej należy do Was, my jesteśmy zdecydowanie na tak! Każda dodatkowa minuta blisko natury dobrze wpływa i na nas, i na naszych pupili 🙂

Dzięki naszej współpracy z Carnilove zwiedzimy jeszcze kilka miejsc z różnych obszarów Polski, gdzie psy wyglądają jak ich dzicy bracia, buszując wśród drzew, po łąkach, krzakach, brodząc w jeziorach i rzekach czy wędrując po bezdrożach. Dajcie znać, jakie informacje chcielibyście otrzymać w naszych wpisach, na jakich jeszcze wskazówkach Wam zależy i koniecznie podzielcie się wrażeniami z Waszych podróży.

Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszych carnilove’owych przygód! 🙂

Psie pogaduszki 😉 Już myślą o kolejnej wyprawie!